Polsko-niemiecko-ukraińskie warsztaty rzemiosł tradycyjnych 2025
„ Wena cwałująca między kroplami deszczu”
Od kilku już lat relacjonuję Wam historie, które wydarzają się w bonińskim dworze, podczas corocznych międzynarodowych spotkań młodzieżowych. Wiecie zatem, że panująca u nas atmosfera jest wyjątkowa. Zawsze! Przyroda niby ta sama, ale jakby w innej sukience, pod parasolem i w kaloszach, z kroplami deszczu we włosach. Zapach ziemi o poranku pobudza lepiej niż kawa (chyba, że ktoś nie może się obyć bez aromatu jej aromat ). Jedzonko prima sort (inaczej być nie chce), bo i w tym temacie bonińska Wena nurza się z lubością w aromatach i smakach lata. Młodzież chcąc nie chcąc, staje przed codziennym wyborem: konie, ceramika, batik, czy może fotografia? Osiołkowi w żłobie dano ?. Chciałoby się jeszcze nauczyć robić ciasto drożdżowe ze śliwkami, bułeczki z borówką, albo podpatrzeć panią Olgę przy lepieniu najróżniejszych pierogów. Nie da się jednak być w tylu miejscach na raz. Młodzież jednak mamy imponująco twórczą. Po śniadaniu zaczynają dochodzić do głosu wszelkie talenty. W pracowni ceramicznej powstało imponujące stado koni i ptaszków, a także kolorowe naczynia i gadżety, bardziej lub mniej użytkowe, ale powstałe z serca i wyobraźni, z czego cieszy się skrycie pani Roma- nasza guru od ceramiki. Tuż obok zapach wosku przypomina o batiku. Jak już ktoś przystanie na moment obok batikowych dzieł, to uwierzcie mi, trudno oderwać od nich wzrok. Tematyka, jak zawsze dowolna, ale głównie dominuje natura, na czele ze zwierzętami.
Konie – wisienki na bonińskim torcie, to zawsze mnóstwo wrażeń i przyjemności z obcowania z tym cudem natury. No ale jak to? Tu niczego się nie tworzy! Tymczasem nic bardziej mylnego. Ciepło końskiego grzbietu, miękkość delikatnych chrap i łagodność spojrzenia TWORZĄ w człowieku przestrzeń otuloną spokojem, miłością i poczuciem więzi tak głębokiej, że chce się ją czuć już zawsze.
Podczas tegorocznego spotkania nie mogło oczywiście zabraknąć stałych punktów programu, takich jak ognisko, gry i zabawy integracyjne, planszówki w słotne dni i dyskoteka, na której pojawiły się uczestniczki w wymyślnych strojach i makijażach. Śmiechu było co niemiara ?. Po kilku deszczowych dniach, swoją obecnością zaszczyciło nas upragnione słońce, na które wszyscy oczekiwaliśmy z utęsknieniem. Dni wypełnione po brzegi twórczością, jakoś zbyt szybko minęły … i tak się trudno rozstać. Partner projektu „Polsko-niemiecko-ukraińskie warsztaty rzemiosł dawnych 2025”: Gymnasium mit Regionaler Schule Altentreptow. Projekt współfinansowany przez Polsko - Niemiecką Współpracę Młodzieży.
Katarzyna Łaska-Koler